Jak widać Olszynka Grochowska to temat rzeka i niewyczerpane źródło inspiracji. Ale serio, byłam tam z 5 godzin a i tak zobaczyłam może połowę tego, co chciałam. Widziałam za to szczura. Szczura!!!
Nigdy wcześniej nie widziałam szczura. No, parę razy w Indiach, ale wtedy im się nie przyglądałam.