Zauważyłam ostatnio w sklepie antycznym, że Szwedzi płacą dosłownie tysiące koron za rzeczy, które leżą w każdym polskim domu na wsi w szopie. Na widok koła od wozu lub pary kluczy od stodoły wielu szybciej bije serce.
Dużym wzięciem cieszą się też stare meble ludowe. Król Gustaw III przywiózł w XVII wieku do Szwecji piękne, nowoczesne jak na tamte czasy meble z Francji i na tej podstawie powstał styl Gustavianum. Wchodzą w niego malowane na biało lub błękitno, stare meble inspirowane tymi francuskimi wzorami. Później jeszcze często takie meble były malowane w ludowe wzory, tzn. personalizowane.

Furorę robią skrzynie w ludowe szlaczki czy choćby same drewniane, stare skrzynie, albo inne proste meble z drewna, a im starsze tym lepiej. Nawet my mamy w domu taki element szwedzkiego rękodzieła, choć raczej nie z tych bardzo starych – po prostu obłupaną skrzynię z żelaznymi okuciami. W Polsce jakoś w ogóle tego nie doceniamy i nie widziałam, żeby ktokolwiek się podniecał w sklepie antycznym polskim, ludowym rękodziełem. Dziś te najstarsze, ciosane z drewna meble też już raczej trafiły z domów do szop, ustępując miejsca meblom z IKEI. Smutne.


Zawsze lubiłam prostotę w sztuce ludowej. A potem przyszła Cepelia i wszystko zniszczyła.
PolubieniePolubienie
Właśnie, to może dlatego w Polsce tak mało się ją szanuje – bo wszyscy mają w głowie obraz sztuki ludowej z Cepelii a nie takiej prawdziwej… Może warto szukać po wsiach takich prawdziwych rzeczy;)?
PolubieniePolubienie