Type and press Enter.

7 nieporozumień na temat Szwecji

  1. Wszędzie są muminki

Było to najbardziej gorzkie rozczarowanie bo bardzo lubię muminki. Owszem, widziałam raz bardzo drogi sklep z pamiątkami w centrum Sztokholmu, w którym można było sobie kupić lampę w kształcie hatifnata i inne pamiątki tego typu, ale to był wyjątek. Później nie widziałam muminków nigdzie ani razu przez półtora roku. Ostatnio zobaczyłam w loppisie dwie szklanki z muminkami za 10 koron i chociaż mi nie są do niczego potrzebne, to kupiłam od razu, bo wiem że prędko się taki towar w sklepie nie powtórzy.

  1. Szwedzki to bardzo trudny i dziwny język

Wręcz przeciwnie – szwedzki jest bardzo łatwy, o czym przekonywałam tu

IMG_3048

  1. W Szwecji jest bardzo drogo

To prawda, ale oczywiście też zależy od tego, co się chce kupić. Meble i książki z drugiej ręki na przykład są niewyobrażalnie tanie i wszędzie dostępne. Np. nie kupuje się wody w butelkach, tylko pije z kranu. Znam kogoś, kto wydaje tygodniowo 600 koron (ok. 250 zł) na jedzenie i snus (rodzaj obrzydliwego i tańszego zamiennika papierosów). Je wprawdzie głównie produkty typu „Tesco value”, no ale stać go też na snus. Wiele rzeczy w Szwecji jest nieprawdopdobnie drogich. Ale na przykład jak się chce jeść w Warszawie bez limitu sushi to nie wiem ile by to musiało kosztować, ale raczej grube setki złotych, a w Sztokholmie taki bufet kosztuje w porze lunchu jakieś 80-90 koron (ok. 40 zł). Wszystko o kupowaniu tanich (lub darmowych…) rzeczy w Szwecji pisałam już tu.

4.Szwecja jest na skraju wojny domowej

Nie wiem kto to wymyślił, ale szczególnie na Youtubie co chwilę widzę tytuł że Szwedki nie wychodzą z domu i są MASOWO gwałcone i że już-już zaraz będzie prawo szariatu i czołgi nas ulicach. Faktycznie w Szwecji jest sporo imigrantów i istnieją pewne problemy, z którymi Szwedzi sobie średnio radzą. Niektóre nawet sami prowokują zbyt miękką i bierną postawą. Ale przyznacie, że to nie do końca to samo, co wojna domowa. Szczególnie ludzie, którzy przeżyli autentyczny stan wojenny mogliby wypić szklankę zimnej wody zanim zaczną takie rzeczy opowiadać.

Haha właśnie wpisałam w Google „stan wojenny wojna domowa”, bo byłam ciekawa czy mi wolno używać tych pojęć zamiennie (okazało się że nie), i oto pierwszy wynik wyszukiwania :D:D

stan wojenny wojna domowa szwecja szariat zagłada koniec świata apokalipsa arabowie imigranci uchodźcy multikulti

Nie mogę się wypowiadać o dzielnicach „arabskich”, bo w nich nie byłam, ale ci co opowiadają o stanie wojennym też przecież nie wypowiadają się o tych dzielnicach, tylko o całości. Mogę się wypowiadać o Sztokholmie, Vesteros, Uppsali, Eskilstunie, Bolście i innych miastach i miasteczkach i naprawdę nigdy nic się tam nie dzieje. Patrzę teraz przez okno na park w którym nie ma żywej duszy poza jedną kaczką i zastanawiam się jak można opowiadać, że po każdej ulicy przemieszczają się z krzykiem uzbrojone szajki Arabów. Taki obraz można wynieść z niektórych portalików, gazet i kanałów na Youtube. Dla porządku muszę dodać, że ostatnio w mojej szkole, która jest połączona z gimnazjum, była jakaś próba bomby w toalecie, ale nic z niej nie wyszło, a dwa dni później ktoś kogoś pchnął nożem. To tyle jesli chodzi o półtorej roku życia w tym mieście.

  1. Wszystko wspaniale działa

O szwedzkiej obsłudze już raz pisałam. Niektóre szwedzkie systemy mające w założeniu ułatwić życie są męczącym koszmarem, jak ten który karze wisieć godzinę na telefonie jak się jest przeziębionym i chce się pójść do lekarza. Wiele rzeczy w ogóle nie działa lub działa z oporami. Już mi się nie chce o tym wszystkim pisać ale powiem tyle, że na porządku dziennym zdarza mi się sytuacja, że się gdzieś wybieram ale okazuje się, że dziś jest zamknięte i muszę wrócić w środę między 14:00 a 16:00. Zapisałam się na basen, który w poniedziałek jest zamknięty, latem nie działał bo remont, a w weekend jest do 15:00… Jak zapisałam się do lekarza, to musiałam wstać o 6:00, bo coś im się popieprzyło z terminami w ostatniej chwili. Mój bank wysyła mi list o tym, że mam zapłacić 300 koron dopiero po tym, jak już robi się z tego 460 i nikt nie widzi w tym problemu. Przez całą zimę używaliśmy piecyka, bo w domu było zimno, bo facet ze spółdzielni przyszedł i powiedział, że kaloryfer jest ciepły, tylko nasze ciała mają temperaturę 36,6, więc odczuwają temperaturę 35 jako „zimno” (kaloryfer był po prostu zimny)… Żeby wydrukować kartkę w bibliotece trzeba kupić w kasie kartkę z hasłem i nazwą użytkownika, wpisać je do komputera, potem iść do drukarki, wpisać je do drukarki i dopiero można wydrukować… Pralnia zamyka się na nowoczesny czip który przez pierwsze dwa miesiące prawie w ogóle nie działał… W szkole miałam czterech nauczycieli w dwa miesiące… I tak dalej, i tak dalej.

  1. W Szwecji jest jak w szwedzkim kryminale

    indekfrfs.jpg

Potrafię sobie wyobrazić, że ciemne, ciche i puste zaśnieżone pola prowokują do takich wniosków, tak samo jak milczący starzy Szwedzi sunący ulicami na wózkach. Ale te kryminały to chyba jednak po prostu kryminały i nic więcej. Oglądając szwedzko-duński thriller “Most” miałam nawet wrażenie, że Szwedzi trochę sobie schlebiają tymi opowieściami o niezwykłych mordach i fascynujących śledztwach. Tu się naprawdę nigdy nic nie dzieje. Ja nie widziałam nigdy w Szwecji sytuacji „jak z kryminału” a na ul. Ząbkowskiej nocą czy w barze Asy Dwa pod Centralnym zdarzało się.

  1. Jest ciągle ciemno czyli pogoda w Szwecji

Zimą jest ciemno tylko trochę dłużej niż w Polsce, ale za to latem jest dość jasno jeszcze po 22:00. Na północy latem cały dzień jest jasno ale zimą… strach mówić. Ogólnie jednak o dziwo pogoda w Szwecji to był tam mój najmniejszy problem.

Dagsljus-FINAL_svart_56dgr_web-2048x962.png

tagi: jak naprawdę jest w szwecji, wojna domowa w szwecji, stan wojenny w szwecji, czołki na ulicach szwecji, prawo szariatu w szwecji, blogerzy o szwecji, portale o szwecji, opinie o szwecji, stereotypy o szwecji, zima w szwecji, ciemno w szwecji, północ szwecji, szwedzki kryminał, szwedzkie urzędy,  ceny w szwecji, czy muminki są ze szwecji, skąd sa muminki, pogoda w Szwecji

7 comments

  1. Jak zwykle wspanialy artykuł!

  2. Fajny wpis!

  3. […] 7 nieporozumień na temat Szwecji […]

  4. […] 7 nieporozumień na temat Szwecji […]

  5. […] 7 nieporozumień na temat Szwecji […]

  6. Woda w kranie za darmo? Chyba nie….

    1. Cześć, racja – jest do picia, ale chyba nie darmo. Albo już zapomniałam ale tam też już nie mieszkam więc się nie mądrzę. Zmieniłam 😉

Comments are closed.