Type and press Enter.

Produkty z wiejskich sklepów 1

Kiedyś ktoś mnie wysłał do Auchan po tani proszek do prania. Gdy wróciłam z proszkiem POLLENA SAMBA 2000 –

2146-big.jpg

-mój rozmówca powiedział wstrząśnięty:

-Sonia, czy dla ciebie Dosia to luksusy??

Z miasta nie widać za wiele, jeśli chodzi o takie produkty, dlatego zaprezentuję tu kilka perełek, które rzuciły mi się w oczy w sklepach na podlaskiej wsi:

IMG_20180915_133658.jpg

Ryż preparowany Barbetki i tak, używam tej czcionki z premedytacją, bo sami widzicie, że o Barbetkach nie da się pisać inną. Po pierwsze jest to niezwykle urocze i od razu kupiłam jedne Barbetki córce koleżanki. Kolory są urzekające i mogą być ozdobą niejednego wysmakowanego przyjęcia, gdzie podaje się tylko pastelowe babeczki. Obrazek na opakowaniu Barbetek przypomina mi program który kiedyś miałam na komputerze, a było to tak dawno, że komputer był jeszcze czarno-biały – i kolorowało się tam lalki Barbie, a wcześniej chyba się je ubierało? Jak teraz sobie pomyślę o kolorowaniu lalek na czarno-białym komputerze… no, sami widzicie, że miałam kolorowe dzieciństwo 🙂

Ok, ale wróćmy do Barbetek firmy Prepar, o której powiem wam tyle, że jest to przedsiębiorstwo bez strony internetowej, które zajmuje się “preparowaniem ryżu i zbóż a także glazurowaniem” i działa w branży Żywność sucha i sproszkowana. W Chojnicach.

Ryż preparowany, Prepar

IMG_20180828_105532.jpg

Z tej samej beczki jest Ryż Preparowany Prepar, produkt leciutko tylko rasistowski, a mimo to wciąż lubiany i obecny w wielu polskich sklepach.

Pasta Sam 90

IMG_20180828_104358.jpg

Pasta Sam 90 mną wstrząsnęła i mnie oczarowała, bo wygląda jakby wymyśliły to chore umysły moje i moich koleżanek. Ale nie! Sam 90 istnieje i kupiłam jedną puszkę od razu, bo nie mogłam nie kupić. Kolorystyka opakowania (Nowa moc!) jest niesamowita. Z tego co widzę, są jeszcze inne wersje, część pochodzi chyba z innych krajów postkomunistycznych. Producentem tej wersji jest A’mat Białystok, który ma zaskakująco piękną stronę internetową.

Pojawiają się kontrowersje dotyczące tego, czym Sam 90 jest – pytała mnie o to koleżanka, a kolega strzelił, że to musi być świetna przekąska umilająca wspominki o latach 90 (nawiasem mówiąc wyobraźcie sobie smak tej tęczowej pasty. Łał!). Otóż nie, jest to pasta czyszcząca! Jeśli ktoś kiedyś widział pastę BHP albo o niej słyszał, to to jest chyba coś podobnego. Sam 90 jest lepszy, ponieważ – i znów pomyślicie, że to wymyśliłam, ale nie – w środku jest różowy!

I teraz sobie wyobraźcie, że otwieracie to tęczowe pudełko w klimacie najlepszych obecnie plakatów festiwalowych, widzicie różową pastę, schylacie się żeby powąchać… i jak myślicie, czym to pachnie? No, zapach nie jest najmocniejszą stroną Sama 90. Szybko się zapomina o mniej przyjemnych aspektach dzieciństwa w latach 90. , więc wam przypomnę:

łazienka w podstawówce czy na obozie, albo może gdzieś na dworcu w podróży. Myślicie teraz “no i co? łazienka jak łazienka”; nie, przypomnijcie sobie jeszcze raz i zobaczcie takie trochę gorszego sortu kible na sznurek i te drzwi wymalowane na olejno w kolory typu musztarda i brąz lub zgniła zieleń i pistacja. I te drzwi są zamknięte na rozchwiany skobelek. Kafelki lekko się szczerbią… Nie wszystkie krany działają… Oj, wieje po nogach….I w środku, no, nie można powiedzieć że jest brudno – jest czysto, a mimo to śmierdzi, bo nad wszystkim unosi się taki duszący smród jakiejś odrażającej pasty czyszczącej czy nie wiadomo czego, bo w łazience w waszym domu tak nigdy nie pachnie, zapach jakiegoś przemysłowego czyszczenia starą szmatą w miejscach, na których nikomu tak bardzo nie zależy, ale czyścić trzeba, i to jest właśnie zapach pasty Sam 90.

Kostka WC Taniuś

IMG_20180913_221343.jpg

Nazwa jest urocza, opakowanie w kwiatki też, w ogóle cała kostka zapachowa WC Taniuś jest urocza. I jeszcze do tego tania! W ogóle to na żaden z tych produktów nie wydałam więcej niż 1,99 zł.

Tylko niech mi ktoś wyjaśni, co się z tym robi – to nie jest do żadnego koszyczka na kostki, czyli się to po prostu… wrzuca? I to tam… leży??? Nie, jednak się wkłada do koszyka, który też jest uroczy.

taniuś-koszyk.png

3 comments

  1. Podejrzewam, że ta pasta smołę nawet wyczyściła. Te wszystkie przedmioty były dobre, czyli czyściły, wywabiały i prały. Miały jedynie jedną wadę, nie pachniały, ale może to i dobrze, bo alergii nie było. Ja nie mogę prać zapachowymi, bo gardło puchnie, więc używam tych dla dzieci.
    Serdecznie pozdrawiam

  2. […] właśnie, Pollena. Zdradziłam już tu kiedyś, że gdy ktoś raz wysłał mnie po tani proszek do prania, to wróciłam właśnie z proszkiem […]

  3. […] właśnie, Pollena. Zdradziłam już tu kiedyś, że gdy ktoś raz wysłał mnie po tani proszek do prania, to wróciłam właśnie z proszkiem […]

Comments are closed.