SEO jest strasznie skomplikowane.
Wiele rzeczy nie jest do końca jasnych.
Inne zmieniają się z roku na rok, czasem z miesiąca na miesiąc.
Sama zajmuję się zawodowo pisaniem do internetu, więc siłą rzeczy muszę się orientować…a czasem się nie orientuję.
Nawet SEO marketerzy czasem nie do końca wiedzą, co jest grane.
- Jedni dają mi listę dwudziestu fraz kluczowych do tekstu o długości 2000 zn. i zestaw rygorystycznych wskazówek.
- Inni dają mi jedno słowo kluczowe do długiego poradnika i hulaj dusza piekła nie ma.
- Jeszcze inni dają mi słowa kluczowe w formach z błędami ortograficznymi i nieodmienione. Jak ja je odmienię, to się obrażają, bo przecież WYRAŹNIE BYŁO NAPISANE.
- Kolejni dają równie abstrakcyjny zestaw na zasadzie buiro rachunkowe, biuro rachunkowe kraków, bióro rahunkowe krakow i jeśli faktycznie użyję tej formy, to się obrażają.
Uch.
Trzeba więc opierać się na własnych wnioskach, a oto moje.
Aha – wszystko może się w każdej chwili zdezaktualizować, więc proszę, nie łapcie mnie za słówka, bo oszaleję.
Bzdury na temat SEO, w które wierzymy
Trzeba upychać słowa kluczowe
Dziś już wcale nie trzeba nienaturalnie upychać słów kluczowych na zasadzie:
sukienki wieczorowe za kolano to dobry wybór. W sukienkach wieczorowych za kolano można iść na pogrzeb i do pracy. Zobacz sukienki wieczorowe za kolano, które…
Nie można też pisać:
Chcesz wiedzieć, jaka jest kraków opony samochodowe cena?
Trzeba odmieniać frazy i używać synonimów. Iinaczej Google myśli, że próbujesz sobie podbić SEO… bo próbujesz.
…trzeba stosować frazy w formie nieodmienionej
Na boku w tym momencie pozostawiam, czy to coś daje. Faktem jest, że często zleceniodawcy chcą, żeby ich w takiej formie użyć.
Jeśli ktoś się uprze, że w tekście ma być „manicure Gorzów” i nic innego, to przedstawiam poniżej najprostszy sposób, jak to zrobić. Wygląda tak:
… Gdy Harry poznał Sally, od razu zwócił uwagę na jej manicure. Gorzów był jednym z miast, w których aktor grający Harrego…
albo
Nagłówek akapitu: 100 pomysłów na manicure
Akapit: Gorzów , Rzeszów i Suwałki – każde miasto ma własny…
Tutaj trochę robię sobie jaja, ale rozumiecie, o co chodzi. Google nie widzi interpunkcji, nie ogarnia akapitów itp.
Trzeba stosować się do reguł: 3 x fraza na 1000 znaków
Od czasu zmian w algorytmie Google z 2019 roku nie trzeba już tak sztywno trzymać się wytycznych. Ważne, żeby tekst był naturalnie na dany temat.
Synonim frazy to nie fraza
Nie trzeba za każdym razem pisać o pierścionkach dla panny młodej; można napisać też o obrączkach ślubnych dla kobiet lub złotych pierścionkach zaręczynowych. Google zrozumie.
Trzeba trzymać się żałosnych reguł w nagłówkach
Ostatnio tak wyszło, że napisałam z 30 tekstów medycznych pod rząd. Nawet nie wiecie, ile razy widziałam nagłówek „choroba x – przyczyny, objawy, leczenie”.
Taki nagłówek moim zdaniem nie ma już żadnych szans. Jak chcecie błysnąć w wynikach wyszukiwania, to niech to będzie coś minimalnie ciekawego, z jajem, nowego. Tak po prostu nie może być, że na każdej stronie jest ten sam tytuł. Kolejnego nikt nie przeczyta i się nie pokaże w wynikach za wysoko.
Jedno słowo to dobre słowo kluczowe
Już każdy napisał artykuł pt. avocado. Były też już dziesiątki artykułów pt. avocado – kaloryczność.
Niech tytuł będzie dłuższy, celujący we frazę, która jeszcze nie jest obstawiona z każdej strony, np.
Jak i z czym jeść avocado, by nie przytyć?
Chcesz zmniejszyć kaloryczność dań z avocado? Poznaj 17 przepisów na zdrowe sałatki z avocado
Im więcej słów kluczowych, tym lepiej
Podobno jednak nie.
Lepiej umieścić 3 słowa kluczowe po 4 razy w różnych formach i z odmianami, niż 10 słów kluczowych po razie.
Tak słyszałam.
Słowo-klucz musi być jako pierwsze w leadzie i tekście
wariant: słowo-klucz NIE MOŻE być jako pierwsze w akapicie itp.
Dostałam w życiu setki briefów do zleceń.
W jednych było napisane, że słowo kluczowe nie może występować jako pierwsze w leadzie i tekście. W innych było napisane, że… musi. Czasem było, że w leadzie musi wystąpić do 150 znaku…Jaka jest prawda?
Moim zdaniem można dać gdzieś na początku, ale lepiej z tym ostrożnie, żeby to nie wyglądało sztucznie i nie było dwa razy jedno obok drugiego.
Nagłówki H3 są szalenie ważne
Nie wspominam nawet o nagłówkach H6, które chyba tylko twórcy widzieli w użyciu. Jakiś czas temu nasłuchałam się super podcastów dla copywiterów i chciałam też być wybitnym profesjonalistą. A przecież o profesjonalizmie świadczy, jak profesjonalnie formatujesz tekst.
Tak jak kazali, zaczęłam w tekstach używać poza zwykłymi nagłówkami (nazwijmy je H2), również: H3, H4 (nawet wtedy gdy się bardzo starałam, nie doszłam do H5, bo to absurd).
Po paru tygodniach podsumowałam eksperyment.
8 klientów na 10 zapytało, dlaczego nie umiem robić normalnych nagłówków i kazało mi to poprawić. Musiałam się głupio tłumaczyć.
Nawet H2 to jest na razie w pewnych kręgach nowinka. O ile ktoś nie określił wyraźnie, że ma być, to bardzo rzadko to jest problem że nie zastosowałam H2, za to bywa problem, jeśli zastosowałam, a ktoś nie wie, co to jest.
Wniosek? Nagłówki można normalnie pogrubić i dać sobie siana z resztą. Ja stosuję najczęściej H2, bo fajnie wyglądają, ale widzę, że to nie jest jakaś reguła.
Jeśli zleceniodawca bardzo chce, to zazwyczaj zaznacza z góry, że mają być, ale ogólnie to może parę osób wypowiedziało przy mnie słowo H3, a o H4 nikt nigdy nie zapytał.
PS. Niektórzy mają jakieś specjalne systemy do wprowadzania tekstów, np. CMS, gdzie nagłówki same się pogrubiają czy są ręcznie wklejane w jakieś rubryki, dlatego dla wielu osób to nie ma znaczenia, czy zastosujesz formatowanie, czy nie. Przy okazji: jeśli tekst jest ostro formatowany, to zawsze jest większa szansa, że coś się spaprze gdy będzie przesyłany między MacBookiem, Windowsem i różnymi Wordami…
SEO nie trzeba aktualizować
Wiem, że to straszne, ale może się zdarzyć, że mamy już boską stronę z milionem artykułów, za rok wchodzi poprawka SEO i… nasza strona przestaje się pokazywać na pierwszych stronach w Google…
Trzeba pogrubiać słowa kluczowe!!
Można z raz pogrubić, albo pogrubić dla zleceniodawcy, jeśli chce widzieć, gdzie są. Ale nie ma potrzeby pogrubiania w tekście każdego słowa kluczowego. Wywołuje to efekt odwrotny od zamierzonego – SEO nie staje się lepsze, a czytelnik patrzy i się wstrząsa z obrzydzeniem, bo widzi od razu, co tu jest grane i co kto pozycjonuje.
Formatowanie nie ma znaczenia
Kiedyś nie miało, teraz ma. Nikt nie przeczyta bloku tekstu o długości dłuższej niż 1000 znaków, jeśli na innych stronach jest to samo, tylko zaprezentowane w wystrzałowy, przejrzysty sposób.
Dlatego pogrubiamy ciekawe rzeczy i rozbijamy bloki tekstu, jeśli tylko możemy.
Jest pewna określona długość, którą tekst SEO musi mieć
Nie ma sensu trzymać się takich różnych reguł, że trzeba wydusić z siebie 10 000 znaków, bo tak chce SEO, lub że tekst może mieć 1500, bo tyle wystarczy pod SEO. To jest sztuczne i potem widać, że ktoś siedział i się pocił. Oczywiście tekst nie może mieć czterech znaków, ale poza tym to niech ma tyle, ile trzeba.
Wyjątek: jeśli jakaś strona podobna do waszej ma bardzo podobny artykuł i pozycjonuje się wyżej, to niech wasz tekst będzie troszeczkę dłuższy i bardziej wyczerpujący temat. Inaczej to ma mały sens.
SEO jest najważniejsze, a że się kogoś po drodze wprowadzi troszkę w błąd…
Każdy serdecznie nienawidzi, jak wchodzi na stronę zwabiony podstępem, a tam wcale nie ma tego, czego się chce dowiedzieć.
A jednocześnie rzeczą, którą uwielbiają robić zleceniodawcy, jest podanie mi słów kluczowych typu warszawa cennik ciasto, bez podania mi cennika swoich ciast i zabraniając pisać o cenach XD
Oczywiście, można kołować bez sensu o tych cenach ciast na całą stronę. Każdy to po prostu uwielbia:
pytanie o ceny ciast pojawia się często. Jakie są więc ceny ciast w warszawie? Tego nie da się określić jednoznacznie…”
Można też napisać jeszcze gorzej:
Kiedyś znalazłem na śmietniku w warszawie cennik. Ciasto, które leżało obok na hałdzie śmieci, to był zeschnięty makowiec z wigilii.
To ostatnie to już jest kuriozum, ale nie takie rzeczy się widywało.
Ogólna zasada: to, że ktoś wchodzi na stronę na 2 s i odskakuje jak oparzony, też ma znaczenie dla SEO, więc ja bym to odradzała.
Liczy się tylko tekst, tekst, tekst!
Tak naprawdę dla dobrego SEO może wystarczyć, że strona ma odpowiedni meta title, meta description, podpisy pod zdjęciami, nazwę i nagłówek. Reszta może być taka sobie. Tymczasem większość z nas odwrotnie: poci się nad frazami kluczowymi, a strona ma nazwę od czapy i nieuzupełnioną resztę pól.
Słowa kluczowe muszą być naćkane
Boisz się, że umieścisz słowa kluczowe za gęsto i będzie to wyglądało koszmarnie, ale ktoś ci każe wstawić np. 30 słów kluczowych do tekstu o długości 3500 znaków?
Zrób tak: weź jedno słowo kluczowe, zapomnij o reszcie i napisz jedno zdanie. Teraz napisz drugie zdanie bez żadnych słów kluczowych. Teraz weź sobie drugie słowo kluczowe, najlepiej mało podobne do pierwszego, i napisz następne zdanie. Kolejne pozostaw „czyste” itd.
Jeśli natomiast lubisz jasne formuły, to wystarczy, że wstawisz słowa kluczowe z odmianami i synonimami w większości śródtytułów i raz na każdy akapit. Czyli tak naprawdę nie trzeba ćkać.
Słowa kluczowe muszą być bardzo poważne
Zdarza się, że ktoś się usilnie pozycjonuje na najlepszego w rankingach producenta armatury łazienkowej i ustępów, a ludzie i tak wpisują top kible 2020 i nikt tego nie docenia.
Używanie fraz kluczowych z 2009 roku
Ponieważ coraz częściej ludzie mówią do telefonu:
jaki jest najlepszy kebab w skierniewicach?
zamiast pisać:
kebab skierniewice top;
to coraz lepiej jest tolerowane używanie takich właśnie długich, normalnie brzmiących pytań.
Na koniec: najłatwiejszy sposób na SEO:
Wiem, że można na ten temat dzień i noc czytać poradniki i od tego tylko jeszcze bardziej zgłupieć. Dlatego prosta porada na koniec:
Jeśli nie wiesz, jak upchnąć tą durną frazę, nie rujnując sobie tekstu, to zrób tak:
Napisz tekst taki, jak Ci się podoba i się nie zajmuj frazami.
Następnie go przeczytaj i daj frazę lub jej odmianę w:
- tytule,
- leadzie
- w większości (ale nie we wszystkich) nagłówków. Z raz niech będzie w nagłówku synonim.
W treści już się tym nie zajmuj, pewnie parę razy i tak ci naturalnie wskoczy.
Powodzenia!
Sonia
4 comments
Przeczytałam jednym tchem z zaciekawieniem i uśmiechem na ustach. Też zajmuję się tworzeniem treści. Temat SEO myślę, że wyczerpałaś 😉
I dzięki Tobie nauczyłam się nowego słowa: naćkane. Haha nigdy nie słyszałam, ale zapamiętam.
Pozdrawiam
Dzięki, to super miłe:) Dla mnie to zastanawiające, że to niby jest twarda wiedza, a każdy mówi co innego;p
Wiedzę należy posiadać, ale stosować się do niej z rozsądkiem 🙂 Pozdrawiam
Super tekst. Czyta się doskonale. Nafaszerowany wiedzą i poprawiający nastrój 🙂