Mam trzy teorie na temat tego, dlaczego w Szwecji widuję tak wiele ciekawych zjawisk na niebie.
Pierwsza: kąt ziemi do nieba jest inny, niż w Polsce, więc wszystko wygląda trochę inaczej.
Druga: siedzę prawie cały dzień przed oknem wychodzącym na czyste niebo, więc – inaczej niż w Warszawie – mam idealne warunki obserwacyjne.
Trzecia: nigdzie indziej nie jest tak nudno, żeby zwracać uwagę na takie rzeczy 😉
Tak czy inaczej od kiedy mieszkam w Szwecji, widuję na niebie ciekawe zjawiska. Wielu nie zrobiłam zdjęć, bo było to w samochodzie i nie miałam przy sobie aparatu, ale niektóre udało się sfotografować. Oto one:
Powyższe zjawisko może nie jest dziwne, ale wygłada ciekawie. Wydaje się, że to ślad samolotu, który ułożył się w interesujący kształt.
Sporo widzę też takich zjawisk. Nie wiem, o co w nich chodzi, ale spekuluję, że może chodzić o grę światłem czy promieniami słonecznymi. Oczywiście mam nadzieję, że to coś bardziej romantycznego, typu kometa. Nie widuję takich zjawisk nad Szwecją ciągle, ale w ciągu paru miesięcy kilka razy się zdarzyło. Czy ktoś coś na ten temat wie? Ostatnio, gdy jechaliśmy samochodem o świcie, udało mi się uchwycić innego przedstawiciela tego samego gatunku:
Przybliżałam te zdjęcia, a ostatniego zjawiska zrobiłam nawet zdjęcie wielkości 20 mb, ale nadal nic nie widać. Z drugiej strony nie znam się na tym, więc jak ktoś jest ciekaw i umie dobrze powiększać zdjęcia, to mogę mu wysłać.
A na koniec jeszcze jedno zdjęcie całkowicie tajemniczego zjawiska, które zaobserwowałam na szwedzkim niebie:
Aha, z przyzwyczajenia robiłam też zdjęcia nieba ostatnio jak byliśmy w Holandii:
One comment
Ostatnie zdjęcie to smugi chemiczne które opadają na ludność, gleby, rosliny, myślałem że Szwedów nie opryskóją tymi metalami, wirusami i innym świństwem. Dla niedowiarków proszę sprawdzić to magnesem na zewnątrz. To jest wyludnianie Europy ale chyba i nie tylko. Całego świata 🙁