Jedną z rzeczy, które kojarzą się ze Szwecją, jest upiorne zimno i hałdy śniegu ciągnące się przez pół roku po horyzont. Czy słusznie? Nie do końca.
W Szwecji im dalej na północ, tym zimniej. Jeśli więc jedziecie w okolice Kiruny, to można z dużym prawdopodobieństwem założyć, że będzie Wam bardzo zimno. Ale już w okolicach Sztokholmu i na południu jest cieplej. Co to znaczy “cieplej”?
Cieplej to znaczy niewiele zimniej, niż w Polsce. Jeśli chodzi o egipskie ciemności, jakie mają panować w Szwecji zimą, to również ma związek z daleką północą. W okolicach Sztokholmu w listopadzie i grudniu robi się ciemno o 15:00 i jest ciemno do 8:00 rano. Nic przyjemnego.
Na szczęście to jest ten najgorszy moment w roku i potem jest już lepiej – np. teraz jest koniec stycznia i ciemno robi się dopiero ok. 17:00. Na samym południu Szwecji jest pod tym względem pewnie tak samo, jak w Gdańsku. Za to latem już na środku kraju prawie nigdy nie jest ciemno, co jest super.Jeśli kogoś wyjątkowo interesuje to, jaki stosunek do światła sztucznego i naturalnego mają Szwedzi i jak wyglądało tam światło w różnych czasach, to jest o tym świetna wystawa w Nordiska Museet.
Na koniec chciałam pocieszyć tych, których los rzucił do Szwecji i martwią się, że zimą zamarzną. Przyzwyczaicie się! Gdy latem przyjechałam do Szwecji z Indii, chodziłam w kożuchu (również po domu) bo było mi bardzo zimno. Ostatnio pojechałam w grudniu do Polski i chodziłam w trampkach, bo było mi ciepło. Przyzwyczaiłam się do Szwecji i wy też się przyzwyczaicie po kilku miesiącach. Teraz jest styczeń, jest ok. 0 stopni i wcale nie jest szczególnie zimno.
Poza tym w Szwecji, w przeciwieństwie do Polski, gdy spada zimą śnieg, to cały kraj nie staje dęba i nikt nie jest w szoku, tylko po prostu odśnieża (nawet w małych miejscowościach). Dlatego śnieg nie jest specjalnie uciążliwy.
Pamiętajmy też, że ostatnio śnieg pada w Wietnamie i na południu Włoch a w grudniu w Warszawie widziałam różę w rozkwicie. Wszystko stoi na głowie. Zmierzam do tego, że jest dziś 30 stycznia, jestem w Szwecji i za oknem jest roztopiony lód na jeziorze i zielona trawa. Może i idzie koniec świata, ale przynajmniej póki co jest na co popatrzeć.
Nie da się ukryć, że zima w Szwecji to wręcz synonim depresji i myśli samobójczych. Czy słusznie? W sposób zawoalowany odpowiedź na te pytania dadzą moje poniższe wpisy: